Moi Drodzy, pozdrawiam. Była prośba po naszym skupieniu wielkopostnym, by umieścić tekst Drogi Krzyżowej którą napisał i poprowadził na skupieniu pan Mariusz Borkowski, któremu modlitwą podczas jej układania towarzyszyła żona z dwoma synami. (p. Mariuszu bardzo dziękujemy)
Kochani wszystkim nam życzę na czas Wielkiego Tygodnia oraz Triduum Paschalnego obfitych łask płynących z Chrystusowego Krzyża.
Z modlitwą s. M. Eleonora
POBUDKA
Wszechmogący i Święty Boże prosimy Cię o łaskę głębokiego wejścia w tajemnicę naszego zbawienia dokonanego dla nas przez Ciebie, osobiście. Ojcze ukochany niech nasze oczy serca podążają za Twoim Synem w Jego drodze krzyżowej, aż do śmierci, która jest ceną naszego zbawienia, wykupem jaki uiścił On sprawiedliwości Twojej, aby wszyscy ludzie i narody miały dostęp do tej łaski poprzez wchodzenie z wiarą w Sakramentach Świętych w przepaść miłosierdzia Twego, które w każdym z nich w innym świetle odkrywa się przed nami. Duchu Święty, Tobie zależy na nas, na naszej odpowiedzi, którą chcesz, by było nasze nawrócenie, głębokie nawrócenie, nastawione na trwałe odwrócenie się od naszych grzechów i podążanie drogami, w których Ty masz upodobanie nas prowadzić. Pokaż nam gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy tu i teraz. Nie pozwól nam się łudzić pozorami naszej pobożności, ale wstrząśnij nami, fundamentami serc naszych, skrusz serca zatwardziałe, rozwiąż więzy, otwórz oczy i daj nam przylgnąć do ran naszego Pana Jezusa Chrystusa, by były dla nas twierdzą, źródłem odwagi, pocieszeniem i jedynym punktem odniesienia w patrzeniu na siebie i świat, by krew Jezusa była dla nas największym skarbem, którym Ty nas poisz, oczyszczasz, umacniasz i leczysz.
Stacja 1
Pan Jezus na śmierć skazany.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Oskarżenia. Niesłuszne. Fałszywe. Kupione. Zakłamane. Bezbronny Jezus . Sam. Niezrozumiany. Odrzucony, wyśmiany, uznany za kłamcę, bluźniercę. My zbuntowani, synowie i córki Ojca, kupczący modlitwami, gdy pojawia się perspektywa krzyża. Nie rozumiemy, kiedy wyrywasz nas samych z siebie. Oskarżamy. Kto kocha, oskarża, czy uniewinnia?
Bóg nam mówi, że zatroszczył się o każdy, każdy, każdy, każdy, każdy moment naszego życia. Każdy może nas przybliżyć do Boga, każdy przeżyty z Nim, w głębokim zjednoczeniu. Czy pragniesz tego? Właśnie bierze cię za rękę. Odwagi.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 2
Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Błogosławieństwo nie oznacza braku cierpienia, ani braku zmagania się z własną słabością I skłonnościami do kompromisów z grzechem. Błogosławieństwo Boga nie oznacza jakiegoś wymarzonego prezentu, który zawsze chcieliśmy otrzymać. Błogosławieństwem jest współprzeżywanie z Nim najwspanialszych i najtrudniejszych momentów swojego życia, szczegółowo zaplanowanych przez Niego.
Jako dzieci Szensztatu, wszystko, czego doświadczamy, traktujemy jako dar Bożej miłości, mający nas przybliżyć do Niego. Czy zgadzam się na wszystko? Mogę nie rozumieć dlaczego. Mogę. Pomimo to, mogę wszystko to, uczynić darem.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 3
Jezus upada pod ciężarem krzyża.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Łatwo się mówi okrągłe teksty o zaufaniu Bogu, gorzej z wykonaniem kroku wiary bez buntu. Nikt nie jest bezgrzeszny i taką mamy skłonność, by w tych trudnych chwilach schować się w krzakach jak Adam, zamiast zawołać: TATO TU JESTEM. On wie gdzie jesteśmy. W jakim położeniu, powaleni niewiarą leżymy, ze świadomością, że tylko od siebie zależymy, od swojej słabości.
Beznadzieja, która przylgnęła do Bożych pragnień staje się pochodnią niosącą Bożą miłość pomimo beznadziejnego pozornie położenia. Tak jak krzak gorejący, tak i człowiek i jego życie staje się miejscem objawienia się głębi szczęścia w komunii z BOGIEM. Czy wiesz, że Bóg podnieść może tylko tych, którzy uznają i wyznają z ufnością, że nie ogarniają, że wszystko w Jego rękach? Spokojnie. Jesteś w Jego kochających rękach.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 4
Jezus spotyka swoją Matkę.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Przypadek? Maryja czekała. Wiedziała, że będzie tamtędy przechodzić, albo raczej, że będzie tamtędy wleczony. Jak ręka matki na piersi dziecka trawionego gorączką, jak jej serdeczny uścisk dłoni, lub wtulenie w jej ramiona, tak bardzo potrzebujemy Jej kojącego spojrzenia w każdym naszym TU I TERAZ, a szczególnie kiedy cierpimy. Sanktuaria domowe, Jej wizerunki w naszych domach, modlitwy, świadome ofiary do kapitału łask czynią nas Jej współpracownikami pozwalającymi Jej uczynić wszystko ze wszystkim, co oddaliśmy do Jej dyspozycji.
Maryjo, Ty wiesz, Ty wiesz wszystko. Trudno nam nie adorować siebie w cierpieniu, odwrócić się od siebie, by całą swoją uwagę skupić na Twoim Synu. Maryja, może mnie nauczyć zapominać o sobie, by skupić wzrok serca, duszy i ducha na pragnieniach Jezusa, by je spełniać w zaciszu domowym, bez szemrania w pracy, w szkole, w sklepie, na ulicy.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 5
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Nie miał ochoty. Został zaskoczony. Można powiedzieć, zmuszony. Bóg daje krzyż, kiedy jesteśmy gotowi. Nie tak widzi Bóg, jak widzi człowiek, wyglądający swojej wygody. Dajemy się ponieść naszym oczekiwaniom powodzenia. A tu, TU I TERAZ otrzymujemy najważniejsze łaski i wzrost wiary pośród zmagania mocą Bożej łaski. Bóg lubi zaskakiwać? Bóg wie, że to już pora. Może pocieszać, może doświadczać, może oczyszczać z miłości. Jedynym powodem jest Jego miłość do mnie.
Ukochany Ojcze, jestem w Twoich rękach, uczyń ze mną i we mnie wszystko, cokolwiek zechcesz, kiedy zechcesz, jak długo zechcesz. Ty wiesz lepiej. Starczy mi Twojej łaski.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 6
Weronika ociera twarz Jezusowi.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Nieporadna miłość. Czy Jezus tego oczekiwał? Przyjął to, co była w stanie Mu podarować. To było jej TU i Teraz, w którym spotkała Boga. Kochania uczymy się przez kochanie, jak chodzenia przez chodzenie. Ważne, by nie przegapić żadnej okazji, nie zmarnować okazji do kochania w małych drobnych rzeczach, bo tak jak katedra zbudowana jest z setek tysięcy cegieł, tak królestwo Boga zbudowane jest z milionów uczynków miłości nie przegapionych, miłości może niedoskonałej, ale nie zaniedbanej.
Ojcze jak niewiele możemy, ale możemy, bez ociągania okazywać miłość Tobie w drugim człowieku, którego właśnie TU I TERAZ do mnie przysłałeś. Daj mi odkrywać Twoje oblicze w drugim człowieku, któremu okazuję miłość, ale daj mi również odkrywać Twoje oblicze w człowieku, którego posłałeś, byś osobiście w nim pochylił się nade mną.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 7
Jezus upada po raz drugi.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Upadła miłość. Zawiodła. Ludzka miłość zawodzi, jeżeli nie jest zakotwiczona w Bogu. Jeżeli jest ogarnięta Bożym miłosierdziem, jest zdolna do przebaczenia po 77 razy, za każdym razem, z głębi serca. Sami doświadczając przygarnięcia przez Boga w naszym pogubieniu w grzechach naszych, mamy nie tylko dług wdzięczności za wymazanie naszego zapisu dłużnego ilekroć przystępujemy do Spowiedzi Świętej, ale zobowiązujemy się do podobnej hojności przebaczenia i nieustannego przebaczenia, tym którzy nam zawinili.
Upadłeś, powstań podtrzymywany ramionami Jezusa. Jeżeli leżysz, oto zawsze wyciągnięta ręka gotowa ci pomóc powrócić na łono Ojca. On wie, że nie jest łatwo żyć z łaski i obdarzać łaską.
Ukochany Ojcze, Tatusiu obdarz nas łaską unikania wszystkiego, co ma choćby pozory zła. Upodobnij nas do siebie w hojności przebaczania do ostatniego dzwonka naszego życia.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 8
Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Och jaki On biedny. Jaki on…. taki…… śmaki. Zajmujemy się tak często cudzymi biedami, cudzymi grzechami, upadkami, a zapominamy, że sami jesteśmy grzesznikami zdolnymi do wszystkiego najgorszego i tylko dzięki łasce Boga nie dosięgamy dna. Chociaż, każdy grzech jest swoistego rodzaju dnem egzystencji człowieka, bo jest zaprzeczeniem tego do czego zostaliśmy stworzeni: serce moje, Serce Ojca, Serce Syna, Serce Ducha Świętego z Sercem Maryi zanurzone bez pamięci w sobie nawzajem. W świetle tej miłości każdy grzech jest dramatem.
Ukochany Ojcze skrusz nasze serca kamienne i daj nam serca z ciała. Wrażliwe serca, gotowe porzucić wszystko, co może tę serdeczną więź zerwać. Daj nam czuwać nad nami samymi, z bojaźnią zabiegając o sprawę swojego zbawienia, uznając wszystkie śmieci życia po prostu za śmieci.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 9
Trzeci upadek Jezusa.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Ileż można….! Tyle czasu już zmagam się z tą słabością i ciągle ląduję w tej samej kałuży błota. Dlaczego? Wydobywamy się z kałuży, ale nie odchodzimy od niej. Albo raczej, nie pozwalamy się bożej łasce odprowadzić od okoliczności prowadzących nas do grzechu. Zamiast się nawracać, stajemy się poprawni w swoich oczach, samousprawiedliwiamy się, z czasem uniewinniamy się, potem uznajemy, że dobro grzechu jest takie fajne, a Bóg chce nas z tej całej frajdy grzechu okraść.
Modlitwa przestaje smakować, bo nie czuję ketchupu słodyczy pocieszenia. Staje się obcy dla siebie samego i Bóg wydaje się być przybyszem z kosmosu, zamiast jak jest naprawdę, naszym TU I TERAZ, w którym poruszamy się, żyjemy, jesteśmy, jesteśmy w pełni szczęśliwi.
Ukochany Ojcze, Tato. Ileż razy ratowałeś mnie od grzechów, a ja jak uparty osioł wystawiając Cię na próbę brnąłem w swej głupocie i pysze w to samo błoto. Uszanowałeś moją wolność i skutki moich grzechów dałeś mi odczuć w moim życiu. Przemóż moją ślepotę i daj mi wyczucie, smak wewnętrzny duszy i ducha mojego odrzucający mnie od grzechu.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja10
Jezus z szat obnażony.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Ciało. Jedność wewnętrzna człowieka jest tym, co stanowi o naszej wielkości w całym stworzeniu. Ta jedność obejmuje nie tylko środek, ale wyraża się w ciele. Wyraża się wielkim szacunku dla ciała drugiej osoby, jako do mieszkania Boga, Jego ulubionego miejsca przebywania. Czy wobec tej rzeczywistości można traktować drugiego człowieka, mężczyznę lub kobietę przedmiotowo? Czuwanie nad swoim spojrzeniem, myślami i poświęcenie swojej czystości Bogu jest jedyną drogą przywracania godności wszystkim napotykanym osobom. Czystość jest piękna i pociągająca, ale bez walki i uważności pokornej umacnianej łaską jest pozorem zza rogu którego możemy upaść.
Ojcze Ukochany, Ty kochasz czystość. Maryja jest najpiękniejsza, bo jaśnieje czystością i pięknem Jezusa. Człowieczeństwo w czystości cielesnej może być spójne i piękne. Dopomóż mi Ojcze realizować czystość serca zgodnie z moim powołaniem i wyrażać ją pięknie w moim ciele.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 11
Przybicie do krzyża.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Własnoręcznie. Możemy powstrzymywać BOGA przed czynieniem dobra, ponieważ On ma upodobanie w posługiwaniu się przyczynami drugimi. Mógł stać się po prostu człowiekiem. Wybrał drogę którą uważał za najpiękniejszą, Maryję i nie wahał uzależnić się od Niej całkowicie, przyjmując wszystko, co mogła Mu zaofiarować. Podziwiał Ją, wpatrywał w oczy, doświadczając Jej czułości. My również TU i TERAZ, czyli w każdej następującej po sobie chwili, właśnie tam gdzie jesteśmy, możemy stawać się współpracownikami Boga jak Maryja. On chce posługiwać się nami jako narzędziami Jego miłości. Mamy dwa wyjścia: pozwalać Bogu udzielać się innym przez nas, co wymaga wyrzeczenia się samego siebie i przylgnięcia do Jego pragnień względem tych których posyła do nas, albo podnieść ręce do góry mówiąc sobie, że to nie moja sprawa, ci ludzie, obcy, a jednak nieprzypadkowi.
Ukochany Ojcze poszerz moje serce i nie pozwól mi powstrzymywać Twojej miłości i miłosierdzia we mnie, które chcesz okazywać właśnie najmniejszym, najuboższym. Szukaj we mnie, odnajduj, kochaj. Już dość napatrzyłeś się na świat opuszczony przez Twoje dzieci. Ten świat, to miasto, te parafie, nasze domy, rodziny i sąsiedztwo niech będzie miejscem epifanii Twojej miłości, Twoim królestwem
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 12
Jezus umiera na krzyżu.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Nie posiadać. Oddać swoje życie, poświęcić wszystko, to droga jaką ON wybrał w naszym kierunku i uwiecznił ją w Eucharystii i do tej drogi nas zaprasza, aby życie nasze stało się darem eucharystycznym, całopaleniem, uwielbieniem, wspólnotą życia mojego i Boga, chwila po chwili. Biały chleb czystej miłości i wytłoczona miłość z nas samych, pomimo przeciwności wewnętrznych i zewnętrznych podarowana innym, bliźnim, za darmo, jest tym zaczynem, który ma moc mocą Jego łaski przemieniać rodziny, społeczeństwa, narody. Być Jego darem dla innych i przyjmować Jego obdarowanie w innych jest kontynuacją Ofiary, wymiany miłości, współkochaniem. Ocean miłości wlany w nasze serca w tajemnicy Najświętszej Eucharystycznej Komunii kipi w nas pragnieniami Serca Jezusa udzielania siebie bez granic.
Ukochany Ojcze daj nam dojrzewać szybko do bycia darem Twoim w tym świecie, w tym naszym TU i TERAZ, które niech stanie się Twoim TU i TERAZ w nas, działaniem przemożnej Twej łaski. Wiemy, że gdy karmisz nas Chlebem Eucharystycznym, uzdalniasz nas do większej miłości. Za darmo otrzymaliśmy Twoją miłość. Rozdawaj ją w nas za darmo, bądź w nas hojny mocą tego Pokarmu.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 13
Jezus zdjęty z krzyża.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Bezwładność. Nie mogę już nic uczynić dopiero wtedy, gdy mi się nie chce. Martwym czyni mnie grzech, uniezdalnia mnie do trwania w komunii z Bogiem i ludźmi. Kiedy upadnę w grzech, Duchu Święty połóż na mych kolanach Jezusa umęczonego, abym objął Go, jak Maryja i zapłakał rzewnie nad Jego ranami, które Mu zadałem, odrzucił grzech i porzucił wszystkie ścieżki jakie mnie do niego powiodły, abym żałował serdecznie rozrywając serce przed nim i szukając ratunku w miłosierdziu Jego. Nawrócenie jest dziełem całego życia i kończy się żalem doskonałym z miłości do Niego.
Ukochany Ojcze, widok umęczonego Jezusa jaki wyryjesz w mym sercu w tej drodze krzyżowej niech będzie skutecznym lekarstwem, gdy przyjdzie pokusa. Mocą Krwi Chrystusa niech udziel mi łaski upodobania w Bożym planie dla mego życia, abym był święty i nieskalany przed Twoim obliczem dla Twej chwały.
Któryś za nas cierpiał rany….
Stacja 14
Jezus złożony w grobie.
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie…..
Koniec. Nasze życie się nie kończy, ale zmienia. Nieustannie powstajemy z naszych grobów nie naszą mocą, ale mocą Bożej łaski. Dla Boga nie ma ludzi straconych, niewartych, bo za wszystkich Jezus oddał swoje życie, a zatem są bezcenni. Nie ma „żuli”. To Jego syn i córka, których chce podnieść do królewskiej godności, wyzwolić, wyprowadzić na wolność. Jeżeli nas grzeszników nie odrzucił i ciągle zaczyna z nami od nowa, to nie chce, abyśmy potępiali kogokolwiek, uśmiercali w naszych sercach.
Ukochany Ojcze obmywający oblicze każdego dziecka i obejmujący je z czułością, dopomóż mi być tym grzesznikiem, któremu wiele wybaczono i dlatego bardzo miłuje, grzesznikiem, którego oczarowałeś serce i uwiodłeś. Udziel mi tej wielkiej łaski bycia małym przed Tobą zawsze, czyli TU i TERAZ.
Któryś za nas cierpiał rany….
Zakończenie
Boże nasz, który prowadzisz nas nieomylnie własnoręcznie i właściwymi dla nas drogami, nie chcemy zmarnować żadnej łaski, która jest nam dawana kiedy podejmujemy wyzwania mające doprowadzić nas do dojrzałości wiary i miłości. Oddajemy przez ręce Maryi wszystkie owoce tej drogi krzyżowej i do stągwi składamy wszystkie nasze postanowienia i zamiary, które wierzymy podejmujemy pod natchnieniem Twej łaski. Wszystko za wszystko. Maryjo prowadź. Maryjo wychowuj. Niech mocą łaski zostaną te pragnienia przekute w czyn.