Jest sobota rano 18-02-2023. Czytamy i słuchamy w nasz Dzień szczególny tego, co Duch Święty mówi do Kościoła przez liturgię Słowa, zawartą w tajemnicy Eucharystii, dziękczynieniu doskonałym. Chcemy się z Wami podzielić, tym jak odkrywamy Ewangelię w tym dniu. Tytuł zamyśleń jest może mylący, ale w trakcie zobaczycie , że jedno drugie ma w duchowości Szensztatu, a przynajmniej my, to odkrywamy jako nieustanne i aktualne zaproszenie MTA dla każdego Jej dziecka w tej Rodzinie. Fantastyczne jest to, że nasza Wspólnota zawiera w sobie cały przekrój życia każdego człowieka, a więc ma dostęp do mądrości i praw rozwoju każdego wieku i stanu. Możemy obserwować dosłownie rozwój wszystkich w świetle wezwania Maryi, by stawać się darem. Tutaj są namiary na teksty czytań: Hbr 11, 1-7, Ps 145 (144), 2-3. 4-5. 10-11, Mk 9, 2-13.
Fajerwerki. W poprzednim rozmyślaniu zastanawialiśmy się jaką przyjąć postawę wobec niewystarczalnej miłości nas samych i otaczających nas ludzi. Kluczem jaki wybraliśmy, który otwiera dla nas nowe perspektywy każdego wydarzenia, była wdzięczność, która uwalnia nas od pychy i rozpaczy wobec zwycięstw, porażek, radości i utrapień, które są nieodzowną częścią naszego życia. Wdzięczność jednak w naturalny sposób ewoluuje w uwielbienie i podziw, jakie wyrażamy wobec naszego Boga i Pana, Jedynego, Ukochanego. Dlaczego? Ponieważ zaczynamy dostrzegać, że za wszystkim czego doświadczamy, kryje się kochająca dłoń Ojca. Czy to wszystko? To już coś! Uwielbienie jednak wyraża zachwyt nad nadspodziewaną i spodziewaną owocnością dla Królestwa Boga tego, co wydawałoby się powinno nas przytłoczyć lub odwrócić nasze dziecięce spojrzenie od Ojcowskich śladów Jego interwencji w naszym życiu. Uwielbienie zatem sięga w Duchu Świętym wstecz na linii czasu i już wyprzedza wszystko, czego możemy doświadczyć z ręki kochającego Boga. Oddajemy uwielbieniem Bogu wszelką władzę nad owocami i skutkami, tego co było i co się wydarzy. Czy magnificat Maryi, Panny z Dzieckiem w oczach świata, nie jest właśnie takim, uwielbieniem z którego wypływa totalne zaufanie i je wyraża, nawet wobec perspektywy, że może stracić życie? Oddała władzę i panowanie Bogu i zaprasza nas do postawienia wszystkiego na jedną kartę, kartę in blanco. Jej dusza nie przestała być pełna uwielbienia wobec Jej Boga i Pana, Boga w Trójcy, Jedynego. Ten hymn śpiewa Kościół nieustannie w Nieszporach. Uczymy się od Niej właśnie tego sposobu patrzenia i reagowania na wszystko, cokolwiek Bóg sobie zażyczy. Zobaczcie proszę psalm, jakim się modlimy dzisiaj:
Psalm (Ps 145 (144), 2-3. 4-5. 10-11
Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
a wielkość Jego niezgłębiona.
Będę wysławiał imię Twe na wieki
Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła *
i zwiastuje Twe potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu *
i rozpowiadają Twoje cuda.
Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.
Czy Duch Święty nie zaprasza nas do tego nieustannego wielbienia Boga w Jego, potędze i majestacie? Tak. Zaprasza nas do ogłaszania Jego mocy i panowania wobec wszystkich pokoleń i do rozgłaszania Jego zbawczych dzieł w naszym życiu i Kościele. Czy mamy być ludźmi, którzy tylko słyszeli, że ktoś, gdzieś, komuś? Czy raczej wolelibyśmy być tymi, którzy z pierwszej ręki są tymi, którzy relacjonują Jego miłosierne prowadzenie. Możemy być tymi weteranami, którzy mówią: „pamiętam w 44”, ale dzięki uwielbieniu stajemy się świadkami Boga, który nie tylko był, ale jest i działa. Nie dziwi mnie nieustanne pytanie naszych kochanych Sióstr: Czy widzisz działanie MTA? Czy widzisz drogę i ślady Boga na jakie Ona wskazuje w Twoim życiu? Mówi: Bądź jak Ja! Niech się wyleje uwielbienie z duszy twojej moje dziecko. Tam gdzie oddajemy władzę przez uwielbienie, które jest decyzją naszej woli, w sposób świadomy, On przejmuje rzeczywiście władzę i panowanie. On wskaże w jaki sposób chce być uwielbiony i sposób w jaki objawi swą potęgę i moc i majestat. Nie dziwi mnie, że znaki, cuda dzieją się pośród uwielbienia Jego Ludu, wśród których Eucharystia jest najdoskonalszym uwielbieniem. To nie jest tak, że uwielbieniem „wykręcamy Bogu jedną rękę”, aby drugą mógł objawiać swoją moc, ale uwielbienie jest oczekiwaniem pełnym pewności wiary, o której mówi pierwsze czytanie, w której wolny Bóg spotyka się z wolnym człowiekiem. Pomimo różnic spotykają się jako osoby, osoby rozkochane w sobie nawzajem, gotowe zrobić dla siebie nawzajem wszystko. Wszystko. Jeżeli Szensztat jest wspólnotą ludzi wolnych, rozkochanych w Bogu, jak Maryja, to niebo nad Szensztatem jest jak niebo nad Rio w czasie karnawału: miliony wyrazów wdzięczności, uwielbienia, jak fajerwerki nieustannie każdej sekundy rozświetlają je, a nieustanne magnificat wznosi się ku Bogu. Czy jesteśmy ludźmi uwielbienia? Możesz zacząć już teraz, zamykając oczy i wyznając jak dziecko: Tatusiu mój, ja wiem, że mnie kochasz. Oddaję Tobie władzę i panowanie nad całym moim życiem. Uwielbiam Cię we wszystkim, co zaplanowałeś w moim życiu. Chcę się chwalić Tobą i opowiadać o wszystkim, co czynisz i czego dasz mi doświadczyć. Podchodzę do Ciebie i chronię się w Twych ramionach. Uwielbiam Cię odpoczywając w Twych ramionach. To bezpieczeństwo i zbawienie, jakie odnajduje w Tobie, chcę rozgłaszać razem z Maryją moim braciom. Poślij mnie.
Lśnienie. Wydarzeniem ewangelii, które Kościół opisuje w dzisiejszej liturgii jest przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor wobec Apostołów. Jezus objawia wobec nich, kim jest. Jego odzienie lśni, taką bielą, że nie widzieli takiego blasku bieli nigdy wcześniej. Bóstwo prześwitywało przez ubranie. Chwała, jaka jest Jezusa przymiotem wynikającym z Jego Bóstwa ukazała się ich oczom. Wolni ludzie weszli w doświadczenie Boga, które przekroczyło ich pojmowanie i wszystkie definicje, jakie zdołali sobie w swych sercach ukształtować. Tak, Bóg ma zawsze więcej, głębszą tajemnicę, do której nas chce doprowadzić. To jest ich perspektywa. Wszystko, co do tej pory myśleli i wyobrażali sobie o Bogu legło w gruzach. Wielbienie, które jest owocem ust naszych i postawy serca, sprawia, że oblicza nasze zaczynają jaśnieć chwałą Bożą, która jest widocznym i nieznanym, dyskretnym i pewnym dowodem dla ludzi, że wychodzimy z naszej modlitwy sprzed Oblicza Bożego. Relacja nieopisana, choć opisywalna jest wypalona na obliczach ludzi, żyjących uwielbieniem, oddaniem wszystkiego Bogu, który jest dla nich wszystkim. Słowo o Bogu wypowiadane przez nich jest jak miecz i latarnia. Przez należących do totalnie do Boga, On sam może czynić niesamowite rzeczy. Nie dziwi mnie, że w Dziejach Apostolskich i życiorysach Świętych pojawiają się takie historie, że po głoszeniu nawróciły się tysiące. Słowo tych ludzi, było pełne mocy Ducha Świętego. Uzdrowienia, wskrzeszenia, uwolnienia pośród uwielbienia, to nic nowego w Kościele. W uwielbieniu dajemy Ukochanemu wolność w posługiwaniu się nami. Jego żar miłości w posłudze staje się doświadczeniem posługujących, a Jego pragnienie niezaspokojonym i oczekiwanym sposobem objawiania Jego miłosierdzia.
Coś Wam to przypomina? Czy nie są to te trzy łaski, o których słyszeliśmy na początku naszej drogi w Szensztacie: zadomowienie w Sercu Ojca, przemiana serca (nawrócenie) i skuteczne apostolstwo. To jest styl życia jaki wydaje mi się jest dla nas w dzisiejszych czasach, pośród uwielbienia, wdzięczności, uległości wobec życzeń Boga, w pełnej dyspozycyjności nas samych i tego co posiadamy dla budowania Jego królestwa w nas, wokół nas i przez nas. Skuteczny apostolat jest owocem dwóch wcześniej przyjętych łask. In blanco, czy inscriptio są naturalną konsekwencją głębokiego życia tajemnicą Szensztatu. Czy można nie chcieć kochać bardziej Miłości? Bóg przywołuje nas na pustynię, jako oblubienicę w nadchodzącym Wielkim Poście. Niech wypełnią się one fajerwerkami, a lśnienie niech będzie owocem czasu nawrócenia.
Aneta i Mariusz Borkowscy
Liga Rodzin