Jeżeli głęboko przeżyjemy czas adwentu, jeżeli według wzoru Maryi ukształtujemy nasze życie, czas ten będzie błogosławiony dla nas, dla naszej rodziny, dla dzieci i dla wszystkich dzieci Bożych.
Adwentowe poszukiwania są tęsknotą za Bogiem.
Ta tęsknota jest pragnieniem żywego Boga, Boga życia, Boga naszego serca, Boga Eucharystii. Ujmując głębiej, jest to tęsknota, by być wewnętrznie głęboko zjednoczonym z Bogiem, który jest najwyższym Dobrem człowieka.
Wybór myśli z kazań adwentowych Ojca Józefa Kentenicha, zawartych w tomie 10 i 11, Żyć z wiary, wygłoszonych
w Milwaukee w 1963 roku
Dzisiaj i w każdym adwentowym dniu odnawiajmy przymierze miłości
z umiłowaną Matką Bożą.
Jeżeli głęboko przeżyjemy czas adwentu, jeżeli według wzoru Maryi ukształtujemy nasze życie, czas ten będzie błogosławiony dla nas, dla naszej rodziny, dla dzieci i dla wszystkich dzieci Bożych.
Głęboko przeżywany czas adwentu pomoże nam stać się mężczyznami
i kobietami, których ożywia tęsknota za zbawieniem, za żywym zjednoczeniem z Bogiem, za przejęciem się Bogiem oraz za wiernością Mu. On zainspiruje nas – zarówno kobiety jak i mężczyzn – do wierności naszemu osobistemu posłannictwu jako ludzi i chrześcijan.
W okresie Adwentu dwie osoby uczą nas i pokazują swoim życiem jak być ludźmi tęsknoty oraz wierności. Są nimi: święty Jan Chrzciciel oraz Matka Boża.
Pragnę zadać dwa pytania, które w tym kontekście, chcemy nieco przemyśleć. Jak wyglądają w ogólności adwentowe poszukiwania
oraz poszukiwania całej ludzkości? Jak Maryja urzeczywistniła adwentową tęsknotę, która ją wypełniała?
Adwentowe poszukiwania są tęsknotą za Bogiem. Ta tęsknota jest pragnieniem żywego Boga, Boga życia, Boga naszego serca, Boga Eucharystii. Ujmując głębiej, jest to tęsknota, by być wewnętrznie głęboko zjednoczonym z Bogiem, który jest najwyższym Dobrem człowieka.
Ta tęsknota jest pragnieniem, by być przejętym Bogiem i głęboko z Nim zjednoczonym będąc nawet zanurzonym w życie świata, który ubóstwia dobra ziemskie i zmysłowe. – To pierwsza zasada.
Druga zasada – dla nas – współczesnych ludzi – posiada istotne znaczenie: Owa tęsknota za Bogiem, za tym, co wieczne, co nieskończone jest nierozerwalnie złączona z naszą ludzką naturą.
Dokąd jesteśmy pielgrzymami tej ziemi nie będzie ona zaspokojona
w doskonały sposób. To bardzo istotna prawda dla nas. Dla ludzkiej natury, nawet tej nie konsekrowanej przez chrzest święty, właściwa jest tęsknota za Bogiem, za tym co wieczne. W ten sposób myślimy o współczesnych poganach jak i tych z minionych epok. Tak mówimy i stwierdzamy, że z ludzką naturą jest nierozerwalnie złączone dążenie ku Bogu.
Matka Boża jest wielką adwentową kaznodziejką. Widzimy w Niej człowieka wielkiej adwentowej tęsknoty. Matko Boża, do Ciebie możemy się zwrócić: Zawarliśmy z Tobą a Ty z nami przymierze miłości. Ty stałaś się dla nas a my dla Ciebie darem. Dlatego szczerze i gorąco prosimy Cię: Zatroszcz się, by nasza tęsknota za Bogiem była wciąż żywa, by nie zagrażały jej nasze ziemskie zniewolenia. Zerwij więzy, które koncentrują nas na tym,
co ziemskie. Pomóż, by nasze życie stało się piękną pieśnią miłości na cześć Boga.
Pan jest blisko. On przyjdzie. Kiedy przyjdzie? Przybędzie w Boże Narodzenie, na nowo dotknie ziemi. On chce odnowić nasze serca. Dominus enim prope est – Pan jest rzeczywiście blisko.
Przed nami Maryja – wzór i Matka świętej nadziei. Gdy chcemy wyrazić pełniej tę prawdę, należy dodać: Ona jest klasycznym wzorem świętej nadziei, świętego zaufania oraz niezłomnej, pełnej mocy współpracy i współdziałania.
Nadzieja jest najpierw pewną świętą tęsknotą. Jaką tęsknotą? Tęsknotą za Bogiem. Czy nie jest nią najwyższe, trudno osiągalne Dobro- Bóg? Bez wątpienia. Wiemy to wszyscy z doświadczenia! Wszystko pociąga
nas ku temu, co ziemskie. Coś jednak pociąga nas ku górze. Ale we współczesnym świecie jest wiele przeszkód na naszych drogach ku Bogu. Dlatego musimy szczerze powiedzieć: Bez heroicznego zaufania nauczymy się jedynie kierować dłoń ku niepowtarzalnie wielkiemu dobru, które jest zdolne wypełnić nasze serce.
Liturgię adwentową przenika święta nadzieja. Również wszystkie pieśni adwentowe mówią o nadziei, śpiewamy o niej. Święta nadzieja, to znaczy tęsknota za Odkupicielem i odkupieniem, tęsknota za Bogiem, który pragnie nas odkupić. W naszym sercu znów tęsknie zaśpiewamy: Otwórzmy bramy, aby mógł wejść Odkupiciel, wieczny Bóg, aby uczynić nas wolnymi.
Drugi element: zaufanie wobec Boga. Zaufanie, że ten, który rozpalił w nas tęsknotę, spełni ją. I trzeci element – działanie, współdziałanie z działającym Odkupicielem, z uświęcającym Bogiem, który uwalnia człowieka.
Przez cały rok w czasie odmawiania modlitwy różańcowej modlimy
się we wstępie o pogłębienie w nas nadziei. Sądzę, że teraz, w czasie adwentu winniśmy w sposób szczególny to czynić. Ten, który jest w nas … – Zbawiciel umocni naszą nadzieję. Jaką nadzieję? Chodzi o świętą tęsknotę,
o święte zaufanie i święte współdziałanie z Boskim Odkupicielem, który chce nas uwolnić od grzechu i winy, od zniewoleń, od nieuporządkowanego przywiązania do ziemskich spraw i rzeczy.
Jaką jest moja nadzieja? Jakie jest moje zaufanie? Czy jest zmienne, chwiejne? Czy jest absolutnie pewne? Jaka jest moja nadzieja i zaufanie? Zawarliśmy przymierze miłości z Matką Bożą i pragniemy je nieustannie odnawiać. Wiemy, że przymierze oznacza wzajemną wymianę dóbr. Jakiego dobra oczekujemy od Matki Bożej? Wielkim dobrem jest jej święte zaufanie. Ten, który pogłębia naszą nadzieję. Proś za nami Święta Boża Rodzicielko, abyśmy stali się godnymi obietnicy Chrystusa! O jaką obietnicę chodzi? Wieczny Bóg pragnie nas ku sobie pociągnąć odkupić oraz nierozerwalnie
ze sobą złączyć i zjednoczyć. W tym duchu chcemy w każdą niedzielę adwentową odnawiać nasze przymierze miłości.
Tłumaczenie – s. M. Lidia Czerwonka